4 lutego 2014

TOP 10 Kpop Song of January 2014

Dzień-dobry wieczór.
(nie wiem kiedy skończę to pisać; przezorny zawsze ubezpieczony, szczególnie o 00:16)

Muszę się pochwalić. Spięłam poślady, a jest co spinać, ściągnęłam Sony Vegas Pro 12 i zakasałam rękawy. Nie będę wspominać ile nerwów zjadł mi ten program, dobrze? Trening policyjny to przy tym (Pan) pikuś. Salwa nowych słów, jakie wymyśliłam przez te 13 godzin, mogłaby na stałe zasilić słownik łaciński. Czułam, że zrobiłam jeden błąd. Przestawiłam miejscami "ambicje" i "umiejętności". Mała różnica? A jednak ogromna! Człowiek wlepi niebieskie oczęta w masę przycisków, opcji, dziwnych angielskich nazw (hej wszystkim, którzy pragną zdawać rozszerzenie z angielskiego, a nie znają podstaw! H5!), ikonek - nie przypominających NIC. A plan był prosty. Pobrać -> Zainstalować -> Pociąć kawałki MV(o tym zaraz) -> Wgrać -> Zmontować -> Dodać napisy. Pada pytanie... Na co ja potrzebowałam aż 13 godzin? Wyzywanie ekranu komputera - 20%; rozgryzanie programu - 50%; zlepianie wszystkiego - 30%; świadomość, że nauczyło się czegoś nowego - BEZCENNA.
Nie oszukujmy się. Moja obecna wiedza na temat Sony Vegas leży i kwiczy głosem zarzynanego prosiaczka (ups). Pomimo tego jestem w stanie ją tak wykorzystać, aby stworzyć całkiem fajny ranking. No właśnie. To o nim miała być notka. Zeszłam z tematu. Jak zwykle.

 *chlast*



au...

Ekhem. Powracając do głównego nurtu tego postu. Panie i Panowie (których nie ma, bo kto to przeczyta w ogóle? Chyba tylko ja xD), przedstawiam jeden z malutkich projektów tegorocznych. Odkładany cały czas, aż w końcu przyszła wena, chęci i Oppa, za drobną opłatą w postaci zgrzewki piwa  który pomógł mi przy wycinaniu teledysków, wspierał słowem (jaaaasne...) oraz dobrą radą (jaaaaaaaaaaasne...). Tadah *fanfary czy coś*

Ranking piosenek, które na stale zagoszczą na mojej playliście
1/13


Już pędzę z tłumaczeniem całego zajścia. U góry możecie obejrzeć zestawienie piosenek wydanych w okresie 01-31 stycznia. Czemu tylko dziesięć? Niestety tegoroczny styczeń do najciekawszych nie należał. Poza kilkoma dobrymi comebackami, m.in. Topp Dogg czy Rain, oraz debiutami, nie mogłam liczyć na wielki szał. Na szczęście luty wydaje się nadrabiać i bardzo mnie to cieszy. Rankingi będą wydawane co miesiąc, plus zestawienie roczne. Mniej więcej w takim okresie jak teraz. Chyba, że złapie mnie zastój. Co jest bardzo... bardzo możliwe. Obiecuję, że w tych płodniejszych miesiącach dojdę nawet do top20, o ile pozwoli na to poziom piosenek. Wychodzę z założenia, że lepiej ograniczyć się do dziesięciu niż na siłę wpychać jakieś chłamy.
Mówicie, że nic specjalnego? Maybe. Dla mnie jest to krok na przód. Poznałam nową rzecz. Skusiłam się nawet na zrobienie własnego intra (jaram się nim, serio, jest fajne xD chwalenie własnych rzeczy~ takie niemodne w dzisiejszym społeczeństwie). Małymi kroczkami dojdziemy do perfekcji! ^o^

Dla tych, którzy nie potrafią zdzierżyć tego czegoś na górze oraz dla tych, którzy pragną wysłuchać przytoczonych piosenek od początku do końca, zapraszam do dalszej lektury:


Miejsce 10

Bi Rain
La song
Data wydania: 1 stycznia 2014


Miejsce 9

DalShabet
Big Baby Baby
Data wydania: 7 stycznia 2014



Miejsce 8

Hyorin
Let it Go (ost Frozen)
Data wydania: początek stycznia 2014



Miejsce 7

K-MUCH
Good to go
Data wydania: 6 stycznia 2014



Miejsce 6

Royal Pirates
Drawing the Line
Data wydania: 14 stycznia 2014



Miejsce 5

GOT7
Girls Girls Girls
Data wydania: 14 stycznia 2014



Miejsce 4

Gain & Bumkey
Fxxk U
Data wydania: 27 stycznia 2014


Miejsce 3

Two Song Place
Age-Height
Data wydania: 12 stycznia 2014


Miejsce 2

KISS&CRY
Domino Game
Data wydania: 24 stycznia 2014


Miejsce 1

Topp Dogg
Open the Door
Data wydania: 15 stycznia





Miłej nocy oraz pogodnych ferii~!
Pamiętajcie, aby dobrze jeść, ciepło się ubierać i zawsze znaleźć chwilkę dla siebie, czy to na odpoczynek, czy na coś pożytecznego. Ot tak. Zrobić coś TYLKO dla siebie ^^
I nie wierzcie Poczcie. Poczta to zło *załamana czekaniem na paczkę, którą powinna powitać już dwa tygodnie temu*


PS: Wszem wielkim mitom na pewien temat, które pragnęłabym obalić: skomentowanie posta na blogu nie spowoduje nagłego zawieszenia windowsa, głodu na świecie, pogorszenia globalnego ocieplenia, śmierci sąsiadki z naprzeciwka :) A autorowi zawsze się cieplej na serduchu zrobi, jak widzi, że ktoś czyta jego wypociny ^-^ 

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny post, fajnie się czyta - pisz więcej :) (autor komentarza czeka na śmierć sąsiadki z naprzeciwka)

    OdpowiedzUsuń